Cierń

Tadeusz Różewicz


      nie wierzę
      nie wierzę w przebudzenia
      do zaśnięcia

      nie wierzę od brzegu do brzegu
      mojego życia
      nie wierzę tak otwarcie
      głęboko
      jak głęboko wierzyła
      moja matka

      nie wierzę
      jedząc chleb
      pijąc wodę
      kochając ciało

      nie wierzę
      w jego świątyniach
      kapłanach znakach

      nie wierzę na ulicy miasta
      w polu w deszczu
      powietrzu
      złocie zwiastowania

      czytam jego przypowieści
      proste jak kłos pszenicy
      i myślę o bogu
      który się nie śmiał

      myślę o małym
      bogu krwawiącym
      w białych
      chustach dzieciństwa

      o cierniu który rozdziera
      nasze oczy usta
      teraz
      i w godzinie śmierci

      Regio, 1969


Strona główna