Do przyjaciół

Anna Kamieńska


      Źle źle się starzejemy przyjaciele
      tak się czepiamy piachu dni
      tak się boimy zim jesieni
      przeszłość nam idzie za plecami
      lufami karabinów nas popycha
      a palec światła wyczesuje z mroku

      Czekając aż się zacznie życie
      źle źle się starzejemy przyjaciele
      z głową wstecz obróconą nie zdążymy
      Schodzimy z wolna z twarzą starych dzieci
      młodością poorani głodami niesyci
      zdziwieni
      że raz jeszcze nikt nie ocaleje


Strona główna