Wisła w Kazimierzu

Marek Adam Jaworski


      Tu nawet słońce przechyla się niżej
      i spija wodę wiślaną. Tak lato
      przemija - jakbyś słowo wyrzekł
      niespostrzeżenie. A dzień tak bogato
      dzieli się z tobą uśmiechem, zielenią
      i coraz mniej go. Wśród wzgórz się rozpływa,
      wśród drzew kwitnących, co pachną przestrzenią -
      jabłoni, gruszy... I tak dnia ubywa.

      Pofruną ptaki. Rozżółci się jabłoń,
      pokryje śliwa żałobnym fioletem.
      Dojrzały owoc na ziemię opadnie
      jak kwiaty białe, strącone już przedtem.

      I tylko Wisła tak samo popłynie,
      odbije w lustrze swym słońce i błękit.
      Tak samo w lecie, jesienią czy w zimie
      zachwyci oczy spokojem i pięknem.


Strona główna