Niemożliwe

Franciszek Jan Klimek


      Sfrunął ptaszek z drzewa, usiadł przy kocurze,
      a ten - obudzony - oczy zrobił duże
      i zdziwiony wielce tym, co się zdarzyło
      mruknął: - Niemożliwe. Komuś tu odbiło.
      Zresztą... jestem głodny, więc zjawiasz się w porę
      i chętnie z tych piórek zaraz cię rozbiorę.

      Na to ptak spokojnie ćwierknął tymi słowy:
      - Ty mi nic nie zrobisz, bo jesteś rasowy.
      A koty rasowe nie tkną nawet muszki,
      bo jak nam wiadomo karmione są z puszki.

      Powiedział, co wiedział i fruną na daszek,
      taki był bezczelny ten dziwaczny ptaszek.
      A kocur zaspany, znów ziewa aż miło
      i jest przekonany, że to mu się śniło.


Strona główna