Niepewność

Ewa Pilipczuk


      Wiatr przyniósł zapach mokrej trawy,
      na niebie szarych chmur plejada,
      poranek w słońce niełaskawy,
      dzień melancholię zapowiada.

      Gdy w proch się sypie garstka marzeń,
      optymizm zapadł się pod ziemię,
      chciałam radością wiersz rozgwarzyć,
      lecz jak to zrobić, jeszcze nie wiem.

      Myśli uparcie drżą w kałużach,
      choć liście szemrzą pełnią lata,
      cień drzew powoli się wydłuża
      w piołunu cierpkich aromatach.

      I nie wiem, czy ty chciałbyś jeszcze,
      bym strofy sercem ci pisała,
      powplatać je w codzienną przestrzeń,
      czy pozamykać w snu annałach?

      Cóż, może przyjdzie taka chwila,
      gdy mokre słowa zalśnią słońcem,
      w nich zapach szczęścia porozpylam,
      a dziś? - przepraszam, chyba skończę...

      14.07.2012


Strona główna