Antropocen

Jerzy Kielech


      znów tylko gwiazdy ozdabiają noce
      zioło z mozołem w szkło wigwamów wrasta
      rosły tu kiedyś neonowe miasta
      kwitł antropocen

      może tkwią jacyś w resztkach tego świata
      przed jaskiniami zapalając ogień
      spisując w dymach smutną swą opowieść
      po rezerwatach

      czasami - zada się - słychać tam tam-tamy
      koń zarży ludzko
      ludzko pies zaszczeka
      nie

      nikt nie woła puste tkwią przy rzekach canoe
      tam-tam
      tam-tam
      tam-tam


Strona główna