Atlantyda

Wisława Szymborska

      Istnieli albo nie istnieli.
      Na wyspie albo nie na wyspie.
      Ocean albo nie ocean
      połknął ich albo nie.

      Czy było komu kochać kogo?
      Czy było komu walczyć z kim?
      Działo się wszystko albo nic
      tam albo nie tam.

      Miast siedem stało.
      Czy na pewno?
      Stać wiecznie chciało.
      Gdzie dowody?

      Nie wymyślili prochu, nie.
      Proch wymyślili, tak.

      Przypuszczalni. Wątpliwi.
      Nie upamiętnieni.
      Nie wyjęci z powietrza,
      z ognia, z wody, z ziemi.

      Nie zawarci w kamieniu
      ani w kropli deszczu.
      Nie mogący na serio
      pozować do przestróg.

      Meteor spadł.
      To nie meteor.
      Wulkan wybuchnął.
      To nie wulkan.
      Ktoś wołał coś.
      Niczego nikt.

      Na tej plus minus Atlantydzie.


Strona główna