Bezbolesna przyszłość

Ludwik Jerzy Kern

      Żeby młodym nie dobierać się do skóry,
      Propozycja jest,
      By w kraju znieść matury.

      Ta matura tylko nerwy niszczy młodym,
      Z nerwów zaś dygotki - jak wiadomo - są
      I wrzody.

      Jak matura zniknie, zniknie tych nerwów przyczyna,
      Choć niektórzy mówią, że to wszystko raczej z papierochów
      Albo z jabcanego wina.

      Potem,
      Kiedy matur już nie będzie,
      Pomyśli się o tym,
      Żeby bardziej nowocześnie serwować przedmioty.

      Zamiast nocą nad książkami pochylać swe czółka,
      Młodzi będą dany przedmiot Przyjmować w pigułkach.

      Można by zastrzyki także zaprząc do tej roli,
      Zastrzyk jednak ma tę wadę, że troszeczkę boli.

      A pigułki można łykać bez trudu
      Jak kluski:
      Ta pigułka na algebrę,
      A ta na francuski.

      Na fizykę,
      Która nie jest łatwa ani letka,
      Przeznaczona będzie całkiem osobna tabletka.
      Tym zaś, którzy będą słabsi
      Lub zajęci sportem,
      Więcej piguł się zapisze,
      No i w wersji forte!

      Jak rozróżnić w tych warunkach,
      Zapytacie słusznie,
      Kto jest dobrym, a kto tylko takim sobie uczniem?

      Z odpowiedzią na pytanie tak ważne nie zwlekam:
      Źli w kawiarniach będą siedzieć,
      A dobrzy - w aptekach.


Strona główna