Panie Boże
Daj mi szumiące morze.
Niech z szyjką zakorkowaną
płynę
wbrew bałwanom.
Niech z listem rozbitka do żony
pruję
ocean wzburzony.
Niech szarpią mną sztormy i burze
aż się rozbitkowi przysłużę.
Aż mnie ktoś z odmętu wyłowi
i popłynie
ku rozbitkowi.
Bym przyniosła komuś trochę pożytku
nim rozbitkiem będę
wśród rozbitych
rozbitków.