Wszystkie chwyty dozwolone

Anna Świrszczyńska


      Chwytam się różnych rzeczy,
      śniegu, drzew, niepotrzebnych telefonów,
      czułości dziecka, wyjazdów,
      wierszy Różewicza,
      snu, jabłek, porannej gimnastyki,
      rozmów o błogich własnościach witamin,
      wystaw awangardowej sztuki,
      spacerów na kopiec Kościuszki, polityki,
      muzyki Pendereckiego,
      żywiołowych katastrof w obcych krajach,
      rozkoszy moralności i rozkoszy niemoralności,
      plotek, zimnego tuszu, zagranicznych żurnali,
      nauki włoskiego języka,
      sympatii dla psów, kalendarza.

      Chwytam się wszystkiego,
      żeby się nie zapaść
      w przepaść.


Strona główna