Dokąd nas zaprowadzisz, Panie

Przemysław Gintrowski (sł. M.Tercz, muz. P.Gintrowski)

      Dokąd nas zaprowadzisz, Panie
      Bez bagażu i bólu głowy
      I gdy nic nam na drodze nie stanie
      Czy będziemy mogli zacząć na nowo

      Bo wiesz, u nas nie zawsze jest słońce
      Choć przed deszczem nas chroni parasol
      Czasem jednak przemoczy nam serca
      Inny deszcz, co spływa po twarzy

      Więc nas zabierz bez tych uśmiechów
      Co dzień rano zostawianych na lustrze
      I bez śniadań, w pośpiechu by zdążyć
      Na kolejny autobus do jutra

      Bo my tu tak do jutra, do zaraz
      Do pierwszego i do wakacji
      Rozliczając gniuszy z geniuszu
      A zjadaczy chleba z kolacji

      Więc już jutro zaprowadź nas, Panie
      Bez bagażu i bólu głowy
      I gdy nic nam na drodze nie stanie
      Spróbujemy zacząć na nowo
      G D
      G D
      a C G
      F E a G F E


Strona główna