Głos morza jak głos Boga groźny,
jednostajny
Pełen stworzeń nieznanych rzek i
głębin tajnych
Wielki pienisty jęzor co się w męce
zwija
Nowe słowa wypluwa i zaraz zabija
I szuka znów, próbuje...
A my w ślinie jego
Płynący z narodzenia do skonania
swego