Identyfikacja

Wisława Szymborska


      Dobrze, że przyszłaś - mówi.
      Słyszałaś, że we czwartek rozbił się samolot?
      No więc właśnie w tej sprawie
      przyjechali po mnie.
      Podobno był na liście pasażerów.
      No i co z tego, może się rozmyślił.
      Dali mi jakiś proszek, żebym nie upadła.
      Potem mi pokazali kogoś, nie wiem kogo.
      Cały czarny, spalony oprócz jednej ręki.
      Strzępek koszuli, zegarek, obrączka.
      Wpadłam w gniew, bo to na pewno nie on.
      Nie zrobiłby mi tego, żeby tak wyglądać.
      A takich koszul pełno jest po sklepach.
      A ten zegarek to zwykły zegarek.
      A te nasze imiona na jego obrączce
      to są imiona bardzo pospolite.
      Dobrze, że przyszłaś. Usiądź tu koło mnie.
      On rzeczywiście miał wrócić we czwartek.
      Ale ile tych czwartków mamy jeszcze w roku.
      Zaraz nastawię czajnik na herbatę.
      Umyję głowę, a potem, co potem,
      spróbuję zbudzić się z tego wszystkiego.
      Dobrze, że przyszłaś, bo tam było zimno,
      a on tylko w tym takim gumowym śpiworze,
      on, to znaczy ten tamten nieszczęśliwy człowiek.
      Zaraz nastawię czwartek, umyję herbatę,
      bo te nasze imiona przecież pospolite -


Strona główna