Jesteśmy

Jerzy Kielech


      bo wszechświat zapytać chce siebie
      o wieczną samotność
      konieczność wytrwania
      w nadziei że mogą się błąkać w bezkresie
      tak samo samotne
      mnożące pytania - wszechświaty

      z twych pytań
      nasz wszechświat posmutniał - spadamy
      z galaktyk jak liście wśród jego jesieni
      a później nas spali
      i światłem płomieni
      nakarmi
      istoty co po nas nastaną

      tymczasem jesteśmy
      i wieczór się zdarzył cholernie uroczy
      spytałaś w zadumie
      dlaczego

      milczałem do świtu
      bo coraz mi trudniej
      nie pytać
      dlaczego pragniemy
      zrozumieć


Strona główna