Pachnie maciejką, naftą i serkiem,
Cipritykowscy kopią w ogrodzie,
Dreptak po wódkę idzie spacerkiem,
- Można powiedzieć, że dzień, jak
codzień!
W radio referat na temat NEP-u,
Gwiździejkiewiczom skradli dwie
dętki,
A Dreptak właśnie wchodzi do sklepu
I się uśmiecha do ekspedientki.
Kićkowiakowie jadą w Bieszczady,
Świstalski przysłał pocztówkę z
Rytra,
Dreptak podchodzi wolno do lady
Z sakramentalnym: "Proszę półlitra!"
Od Kościobrzyckiej - Proć się wykrada,
Ratajczak nogi w miednicy trzyma
A ekspedientka ręce rozkłada
I do Dreptaka powiada: - "Nima!"
W zupie się kraulem porusza mucha,
Pies Karapystki gna za rencistką...
A Dreptak mówi: - "Coś pani głucha?
Nie chciałem wcale chleba, lecz czystą!"
Gwizdalska wlazła z trudem w bikini,
Do Serojadków Brzdęccy przyleźli...
- "Toż słyszę!" - mówi ta sprzedawczyni,
- "Ale dziś wódki nam nie dowieźli."
Pipkowski kończy współczesną powieść,
Rybkowski spuszcza synowi wały
- "Jakże tak można wódki nie dowieźć?!"
Pyta się Dreptak cały zdrętwiały.
Wilkołak zjawił się na rozstaju;
Marsjanin wyjrzał zza lewatywy...
Pierwszy raz wódki zabrakło w kraju.
Dreptak zrozumiał. I... padł nieżywy.