Las ostateczny

Joanna Kulmowa


      Wejdę w miękko uchylony fiolet.
      I już nie będzie lęku.
      Tylko rzeki przezroczyste zakole
      zroszona ścieżka przez pole
      krople słońca na żywicznym pieńku.

      I na zawsze tam daleko gdzieś w dole
      szurgot minut godzin niedorzecznych.

      I czas
      zmieni mi się w las.

      Las mój ostateczny.


Strona główna