List o powrót taty

Fragment książki "Krótki przewodnik po rodzinie"
ks. Piotra Pawlukiewicza (Wyd. Znak, Kraków 2023)


    Pewnego dnia w jednej rodzinie ojciec wyszedł z domu. Wyjeżdżał on dość często w delegacje, więc w ogóle nie zdziwiło to jego synka, małego Bartka. Chłopiec jak zwykle dopytywał tatusia, kiedy ten wróci, i chyba nawet nie zauważył, że tym razem tata nie dał mu konkretnej odpowiedzi. Gdy mijały dni, a tata ciągle nie wracał, chłopczyk zaczął zasypywać mamę pytaniami o to, gdzie jest tata i co robi. Mama jednak nie odpowiadała na nie konkretnie, a była przy tym jakaś bardzo smutna. Kiedy Bartek stał się w swoich pytaniach bardzo natarczywy, mama wzięła go na kolana i płacząc, powiedziała:
    - Bartusiu, tatuś już do nas nie wróci...

    W pierwszej chwili Bartek zupełnie nie zrozumiał, co to znaczy. Z dnia na dzień okrutna prawda docierała jednak powoli do jego dziecięcego serca. Był to dla niego wielki wstrząs. Bartek bardzo kochał ojca i nie wyobrażał sobie życia bez niego. Chciał dzwonić do taty, pisać do niego list, nawet natychmiast do niego jechać. Mama jednak nie pozwalała mu na to, mówiąc, że nawet nie wie, gdzie jego tatuś obecnie przebywa. Kiedyś powiedziała tylko:
    - Teraz to już, Bartusiu, możemy się tylko modlić.

    Bartek, który był ministrantem, bardzo mocno chwycił się tej myśli i już następnego dnia napisał gorący list do Pana Boga z prośbą o powrót taty. List ten zaniósł do pobliskiego kościoła i położył na ołtarzu. Kiedy kręcił się w prezbiterium, zauważył go ksiądz proboszcz. Znał on Bartka i jego sytuację rodzinną. Bardzo się wzruszył, gdy po wyjściu chłopca z kościoła przeczytał znaleziony na ołtarzu list.

    W ciągu następnych dni chłopiec nadal martwił się nieobecnością taty. Przejmował się tym wszystkim tak bardzo, że aż się rozchorował. Gdy już drugi dzień leżał w łóżku, stała się rzecz niezwykła. Odwiedził go tatuś! Bartek bardzo się ucieszył. Dopytywał się, czy tata zostanie już z nimi w domu. Ojciec jednak wykręcał się od podania jasnej odpowiedzi. Gdy rozmawiali, zupełnie niespodziewanie w odwiedziny do swojego chorego ministranta przyszedł ksiądz proboszcz. Tata chłopca ogromnie się zmieszał, widząc kapłana, i już po kilku minutach powiedział:
    - Na mnie już chyba czas.
    Pożegnał się z Bartkiem, z żoną, ale gdy chciał się żegnać z księdzem, proboszcz powiedział:
    - Ja też już będę musiał iść. Może pójdziemy razem?

    Na podwórku, po wyjściu z klatki schodowej, ksiądz proboszcz powiedział do taty Bartka:
    - Chciałbym coś panu pokazać. Niech pan wstąpi do mnie na chwilę na plebanię.
    Mocno zdziwiony tata chłopca poszedł za księdzem, a gdy dotarli na miejsce, proboszcz dał mu list synka, mówiąc:
    - Niech pan to weźmie i uważnie przeczyta.
    Tata wziął list. Wyszedł. A potem...

    Kilka dni później ojciec znowu odwiedził Bartka, ale tym razem był jakiś inny. Rozmawiał serdecznie, śmiał się i żartował, a potem zamknął się z mamą w kuchni, gdzie bardzo długo rozmawiali. Potem przyszli razem do pokoju Bartka. Mama była zapłakana, ale... śmiała się przez łzy. A tata podszedł do swojego synka, ucałował go i powiedział:
    - Teraz wychodzę, ale za godzinę wrócę i już zostanę w domu. Na zawsze.

    Dziecko, które mocno kocha swoich rodziców, może być dla nich jak powietrze, bez którego oboje nie mogą żyć. Świadomość tej dziecięcej miłości może im pomóc przetrwać trudne chwile małżeńskich kryzysów. Nie znaczy to oczywiście, że jeśli zdarzy się inaczej, jeśli mama i tata nie przetrwają trudnych chwil, dziecko będzie za to odpowiedzialne. Niekiedy bywa jednak tak, że gdy rodzice, którzy myślą o rozwodzie, zobaczą miłość swoich dzieci, ich ogromny ból, rozdarte serce syna czy córki, zmieniają swoją postawę. To chyba miał na myśli pewien mały chłopczyk, który w czasie dialogowanej homilii w kościele powiedział do mikrofonu:
    - A gdyby moi rodzice się rozwiedli, to nie zostałbym ani z mamą, ani z tatą, tylko poszedłbym do domu dziecka. Bo ja tak bardzo kocham ich oboje, że nie potrafiłbym wybrać, z kim chciałbym teraz mieszkać.

    * * *

    Fragment książki "Krótki przewodnik po rodzinie" ks. Piotra Pawlukiewicza (Wydawnictwo Znak, Kraków 2023). Umieszczono na stronie "Listów z krainy snów" za zgodą Wydawcy. Serdecznie dziękuję.

    Jarosław Kosiaty
    "Listy z krainy snów" - www.wiersze.co


    Strona główna