Za płotem jaśmin i piwonie,
płomieniem zorzy dyszy niebo;
czerwiec w zapachu mięty tonie,
soczystą zieleń nadał drzewom.
Popatrz, świat wokół w kwietnej szacie,
noc w aromaty uroczysta;
podaj mi rękę, chodź na spacer,
ciepło ma w naszych dłoniach przystań.
Na niebie gwiezdny pył rozkwita,
maki pokryły się już rosą,
przytul mnie mocno i nie pytaj
dokąd idziemy, ani po co.
A póki księżyc nam nie zgaśnie
we włosy jego blask zaplączę.
Zagrają świerszcze, zanim zasnę
w twoich ramionach
jak na łące.