Popatrz Miła...
Białe bluzki dziewcząt, chłopców garnitury
Tak, Moja Droga, to znów czas matury
Pamiętasz, jak wtedy kwitły kasztany
Nieśmiało szeptane: Kochana... Kochany...
Pamiętam zapach bzu i Twoich włosów
I naiwną wiarę wspólnych losów.
Ileż to lat, dróg przebytych
Ścieżek wydeptanych
W sercu marzeń skrytych
Słów niewypowiedzianych...
Za rok znów zakwitną kasztany
A bez przypomni zapach Twoich włosów
I dawno zapomniane... Kochana... Kochany...
Już bez złudzeń wspólnych losów.
Czasami tylko, żałośnie i smętnie
Jak brzęczenie muchy o wieczornej porze
Przypomina uporczywie, natrętnie
O tym co było, a już być nie może...