| 
 Mgła Jan Brzechwa
 Kiedy burza, kiedy klęska w progi życia mego szła,
 Tak się stało niewidzenie rzeczywistych moich dni:
 Nie dostrzegłem lat minionych ani nawet innych lat,
 Dobrze było na obłokach załamanym dłoniom dwóm,
 Dłońmi niebem pachnącymi odpędzałem cienie z lic
 Nie kochałem cię za dobro, nie kochałem cię za zło,
  |