To on pod nosem nuci
i marszczy przy tym czoło.
Spójrz - nagle się zasłuchał,
choć cicho jest wokoło...
Ty może nic nie słyszysz,
lecz on w tej samej ciszy
odnajdzie tysiąc dźwięków
i tysiąc pieśni słyszy.
Bo muzyk nieustannie
ma dźwięków pełną głowę -
do tego niepotrzebne mu
sale koncertowe...
Nieczęsto świat dostrzega!
Lecz słyszy nieustannie
muzykę samochodów,
czajników, wody w wannie,
zegara ciche solo
i rynny płacz deszczowy.
A każdy z tych koncertów
jest piękny, wyjątkowy!
On z gumki zrobi struny.
Zagwiżdże na butelce,
na liściu może zagrać.
Albo... na jednej szelce!
Opowieść z nut ułoży
i zagra ją dla ciebie.
Już taki się urodził.
A czemu?
Tego nie wie...