Autorka nieznana
Przed obiadem, teraz. Coś mieszam, coś się pichci, radio brzęczy przypadkiem
ustawione na fali Radia Maryja. Leci koncert życzeń. Dzwonią, składają
życzenia. I nagle głos starowinki, taki cichutki i już bezdźwieczny:
Rozryczałam się. I to jest takie prawdziwe, niezasłużone piekło kobiet. A co to ma wspólnego z Kościołem katolickim? Że nikogo nie potępia. Nawet ludzkich potworów noszacych dumnie imię "Syn". I jeszcze matka wysyła mu muzyczną kartkę, żeby się ucieszył... Piekło nie jedną ma twarz. Bywa, że tych ładnych, zdrowych i kochanych dzieci...
|