Piszę ziemia
a mówię morze
mówię ja
bo myślę o tobie
Słońce przecieka w owoc
wszystko przelewa się we wszystko
wiatr jakiś miesza rozmaitość rzeczy
strumień jedności zaciera granice
jedna jest krew
Tworzyć to znaczy
nagle
ujrzeć całość
Tak tworzy Bóg
nam dana
iskra
Rzecz z rzeczą sczepia się
pazurem podobieństwa
rzecz szuka rzeczy i gdzieś na ich styku
rodzi się światło sensu
Rzeczy kochają rzeczy pragną siebie
jest w nich namiętność przeciwieństwa
Tam gdzie się kończy jedna
druga się zaczyna
W tej szczelnej sieci
niepochwytne drganie
światło
trzepoce srebrnym ciałem
Jesteś osobny
ale mieszkasz we mnie
Czym jest rozłąka
czy nic może dzielić
Co boskie
schodzi do człowieka
co ludzkie
rzuca na kolana