Świat chyba przemókł dziś od kropel,
a niebo nie chce być niebieskie,
październik słonko ma zbyt skromne,
lubi pokropić sobie deszczem.
Nie martw się, proszę, czasu szkoda,
wiem, że słoneczne dni nastaną,
tyle kolorów lśni w ogrodach,
a ja z uśmiechem wstaję rano.
Ty bądź mi słońcem, ciepłem, burzą,
a ja dla ciebie będę latem,
na przekór szarym dniom, kałużom,
jesień zmienimy w letnią datę.