Przyszłam tutaj...

Anna Achmatowa


      Przyszłam tutaj próżnująca:
      jedno licho, gdzie się nudzić!
      Młyn na wzgórku drzemie w słońcu.
      Wiek tu można ust nie trudzić.

      Nad powoju kwieciem mdławem
      leciuteńko pszczoła pływa
      wołam nimfę tu, nad stawem,
      ale nimfa - już nieżywa.

      Zaciągnęło drobną rzęsą
      staw bagnisty, coraz płytszy.
      Gdzie osiny liściem trzęsą,
      młody księżyc ostro błyszczy.

      Każda rzecz dziś zda się nowa.
      W lekkiej mgle topole drzemią.
      Milczę. Milczę wciąż, gotowa
      stać się znowu tobą - ziemio!

      Tłum. Leonard Podhorski-Okołów


Strona główna