Zapalać z wami światło o zmierzchu
gdy noc nadchodzi
jak ciemny pukiel
kolędy śpiewać o małym Dziecku
drżącym na sianie
zziębniętym grudniem
podajcie nutę choćby przez okno
w niebie podartym
od zmartwień świata
aby na chwilę z cichą tęsknotą
wpleść w warkocz smutków
dzieciństwa zapach