Czy odkryje kto dno samotności
które w słowa kryjówce dziś mieszczę
poza dnem czy odnajdzie tym jeszcze
gałąź serca - dzikiej winorośli?
Czy odkryje kto ścieżkę dumania
krasnobarwną płynącego rzeką
czy policzy te łzy które pieką
wśród strun moich samotnego grania?
Po cóż prószyć więc łzy na litery
po co w noc o bezsenność kołatać
aby ćwiartką białego papieru
Tak oddalać się ciągle od świata?
i za dziką przestrzenią samotną
znaleźć pustkę jak ból wielokrotną.
(lipiec 1941)