Czego ludzie żałują przed śmiercią?

Angelika Chimikowska

    Świat jest niesprawiedliwy to pewne, ale znam przynajmniej dwie rzeczy, które wszystkich dotyczą tak samo. Każdy z nas dysponuje 24 h dobą i wcześniej czy później umrze. Śmierć równa biednych, bogatych, głupich i mądrych. Nie zwraca uwagi na urodę i wdzięk.

    Pewnie nigdy nie zastanawiałeś się jak to będzie? Jakie myśli przebiegną przez Twoją głowę lub czego możesz żałować przed śmiercią? Jest osoba, która wiele lat rozmawiała z ludzimi na łożu śmierci. Myślę, że wynik tych badań może Cię pozytywnie zainspirować!

    Bronnie Ware mieszka w Australii i przez wiele lat była opiekunką w ośrodku paliatywnym, gdzie spędzała od 3 do 12 tygodni z osobami, które wiedziały, że niedługo umrą. Leczenie polegało głównie na uśmierzaniu bólu, gdyż szans na wyzdrowienie właściwie nie było. Jeżeli jakikolwiek podopieczny został wypisany do domu to wyłącznie po to, aby tam umrzeć.

    Bronnie przeprowadziła wiele głębokich i ciekawych rozmów z ludźmi, których w takiej sytuacji stać było na szczerość i otwartość w podsumowaniu własnego życia. Zobaczyła, że w konfrontacji z śmiercią ludzie dojrzewają i mają jasność co do tego, co w życiu liczy się naprawdę. Napisała też książkę, która została przetłumaczona na 27 języków. Jej tytuł w tłumaczeniu na polski brzmiałby: "Pięć głównych rzeczy, których ludzie żałują przed śmiercią."

    Żałuję, że nie żyłem moim własnym życiem, że nie miałem odwagi prowadzenia takiego życia, jakie wewnętrznie uznawałem za słuszne. Żałuję, że ulegałem presji otoczenia i nie walczyłem o swoje. To był najczęściej powtarzający się wątek.

    Kiedy zaczynasz rozumieć, że Twoje życie zbliża się do końca i drugiej szansy już nie będzie, łatwo jest ocenić co udało się osiągnąć, a czego się nie uda się już zrobić.

    W opinii Bronnie większość nie realizuje nawet połowy swoich marzeń. Umierają ze świadomością, że ostatecznie to oni sami są odpowiedzialni za swoje wybory i poniosą konsekwencje nie podjętych prób. Zdrowie daje wolność działania, którą mało osób rozumie do czasu, gdy zostaną go pozbawieni.

    Żałuję, że nie miałem odwagi, by okazywać swoje prawdziwe uczucia. Wielu z nas chowa swoje prawdziwe uczucia pod przykrywką chęci posiadania dobrych relacji. Paradoks jest taki, że przecież posiadanie jakiejkolwiek relacji bez szczerości i okazywania prawdziwych uczuć i emocji jest niemożliwe.

    Dodatkowo udowodnione jest naukowo, że wiele chorób ma podłoże psychiczne, a korzeniem tego są nagromadzone i niewyrażone uczucia takie jak: gorycz, nieprzebaczenie czy nienawiść.

    Żałuję, że za dużo pracowałem. To była wypowiedź, którą wyraził każdy męski podopieczny. Trzeba zwrócić uwagę, że ludzie ci żyli w czasach, gdy głównie mężczyźni pracowali, a kobiety zajmowały się domem. Oczywiście były też kobiety, które wyrażały taki żal, ale było ich stosunkowo niewiele.

    Żałuję, że nie utrzymywałem bliższego kontaktu z przyjaciółmi. Nieuleczalna choroba to również czas wspomnień i podsumowań tego, co było ważne i wartościowe. Przyjacielskiej relacji nie zbudujesz w tydzień, a raz utracona jest ciężka do odbudowania. Z perspektywy czasu żałowali oni, że nie spędzali z przyjaciółmi więcej czasu i nie obdarzyli ich uwagą, na którą zasługiwali. Był to prawdziwy żal, nie tylko smutek z powodu małej ilości osób na pogrzebie.

    Żałuję, że nie zdecydowałem się być szczęśliwym. Wiele osób dopiero w chwilach konfrontacji ze śmiercią zaczyna rozumieć, że szczęście jest wyborem. Przez całe życie pozostawali oni w starych sposobach myślenia i zwyczajach. Strach przed zmianami spowodował, że nie zdecydowali się na bycie szczęśliwymi, często również udając kogoś, kim nigdy nie byli. Stwarzali pozory zadowolonych, aby nie stracić tego co mieli. Przez to tak naprawdę nigdy nie byli szczęśliwi.

    Na koniec dwie refleksje

    Po pierwsze zaskoczyło mnie, że na liście nie było nic o sławie, pieniądzach czy karierze? Najpopularniejsze tematy i coś co spędza większości sen z powiek całkowicie straciły na ważności w konfrontacji z ostatecznością. Ważna informacja, którą większość z nas intuicyjnie przeczuwa, ale boi się przyznać.

    Po drugie lista ma praktyczne zastosowanie. Myślę, że warto przykładać ją do swoich priorytetów, gdy kalendarz pęka w szwach i wszystko wygląda na równie ważne. Takie skuteczne sito, by zatrzymać sprawy najważniejsze. Wskazówka, by zapytać o to co dla mnie jest istotne i dlaczego to robię.

    Jeszcze jest czas, aby nie musieć żałować...


Strona główna