Jarosław Kosiaty / Ally Parker Porządkowałem starą pocztę w komputerze i znalazłem swój list wysłany na listę dyskusyjną lekarzy w styczniu 2018 roku:
Śmierć dziecka zawsze jest wielką tragedią dla całej rodziny. Lata spędzone w medycynie powodują, że uodparniamy się i twardniejemy, a w pogoni życia codziennego również często zapominamy o najważniejszych w życiu sprawach. Jarek". Może odnalezienie tej wiadomości dokładnie teraz nie było w moim życiu przypadkowe? Właśnie straciłem pracę, którą z pasją i zaangażowaniem wykonywałem przez ostatnie dwadzieścia lat. Bardzo dobre wyniki, uzyskane w tym roku, nie miały żadnego znaczenia. Jako powód usłyszałem... "reorganizację" i "likwidację stanowiska pracy". Cóż, czasem przychodzi burza i trzeba zaczynać wszystko od początku... Budka Suflera śpiewała kiedyś piosenkę "Jest taki samotny dom": Uderzył deszcz, wybuchła noc,
Za witraża dziwnym szkłem,
(...) A po nocy przychodzi dzień,
To ja teraz czekam, aż po burzy ponownie wyjrzy słońce i rozpali płomyk nadziei na lepsze dni... Jarosław Kosiaty
|