|
|
Szkice piórkiem (fragmenty)
Andrzej Bobkowski (1913-1961)
-
Właściwie człowiek powinien być zawsze jak biała kartka papieru, na której
jest miejsce na wszystko. A tak naprawdę, to ludzie bardzo szybko stają
się zeszytem kratkowanym, liniowanym albo w ogóle książką buchalteryjną.
Piszą siebie tylko w jeden sposób, bo to "lepiej" wygląda. Często wydaje
mi się, że tak zwany rozsądek jest najbardziej zakłamanym kątem duszy człowieka.
Siedlisko bakcyli najzgubniejszego zakłamania. Bardzo często.
Opis: 27 sierpnia 1940.
-
Czym jest nasze życie? Nawijaniem na kawałek tekturki krótkich kawałków
nitki bez możności powiązania ich ze sobą. Gdzie mam szukać metryki urodzenia
mojego dziadka? Gdzie odnaleźć ślad babki? Do czego przyczepić cofającą
się wstecz myśl? Do niczego - do opowiadań, prawie do legend tego kraju,
który wynajął sobie w Europie pokój przechodni i przez dziesięć wieków
usiłuje urządzić się w nim z wszelkimi wygodami i ze złudzeniem pokoju
z osobnym wejściem, wyczerpując całą swoją energię w kłótniach i walkach
z przechodzącymi. Jak myśleć o urządzeniu tego pokoju ładnymi meblami bibelotami,
serwantkami, gdy błocą ciągle podłogę, rozbijają i obtłukują przedmioty?
To nie jest życie - to ciągła tymczasowość życia motyla i dlatego w charakterze
naszym jest może tyle cech przypominających tego owada. Jakim cudem mamy
być mrówkami?
Opis: 8 stycznia 1942.
-
Ludzkość nigdy nie jest tak nieszczęśliwa, jak wtedy, gdy ktoś zaczyna
się o nią troszczyć.
Opis: 31 stycznia 1942.
-
Człowiek, ta wieczna niespodzianka nie da się ująć w system. Jeśli ktoś
dziś zapytałby mnie w jaki ustrój, ideologię lub system wierzę, byłbym
w kłopocie. Nie wierzę w żaden ustrój, wszystkie ideologie mam gdzieś i
systemami w odniesieniu do człowieka pogardzam. Byłbym raczej skłonny odpowiedzieć,
że wierzę w każdy ustrój, ideologię czy system, w którym jest naprawdę
mowa o człowieku. Pozwolić człowiekowi ŻYĆ - oto jedyny system i ideologia.
Pozwolić żyć, a nie KAZAĆ żyć, zostawić mu wybór celu jego życia, a nie
narzucać mu z góry. I skończyć z gloryfikacją śmierci.
Opis: 31 stycznia 1943.
-
"Państwo może wychowywać dziecko", "Rodzina nie jest czynnikiem koniecznym
w wychowaniu" itd., itd. Jakież bluźnierstwa, cóż za kretynizm. To zimno,
ten chłód bijące dziś coraz bardziej od ludzi, to zdrętwienie, to wynik
obumierania ciepłoty, miłości i miękkości. Ludzie bez matek i ojców, ludzie
jak cięte kwiaty.
Opis: 8 maja 1943.
-
Ludziom wydaje się, że życie jest tak krótkie, iż trzeba w nim zmieścić
jak najwięcej. (...) Co wart jest dzień, w którym ani przez chwilę nie
można pomyśleć lub móc całkiem nie myśleć. Życie coraz to bardziej zamienia
nas na istoty myślące do połowy, operujące strzępami, na myślących gałganiarzy.
(...) Człowiek mający coś swojego nie może stać się termitem, nie może
stać się kółkiem w bezdusznej machinie kolektywu. Jeżeli komunizm zaczął
od pozbawienia własności prywatnej, jeżeli z rolników zrobił coś w rodzaju
urzędników lub robotników państwowych, to uczynił to właśnie dlatego, że
wyczuł niebezpieczeństwo i niemożliwość uformowania termita z człowieka
związanego w jakikolwiek sposób z własnością. (...) Jeżeli świat dzisiejszy
idzie w kierunku coraz to intensywniejszego odczłowieczenia, insektywizacji,
kolektywu - to dlatego, iż coraz więcej ludzi nie posiada nic, coraz więcej
ludzi staje się robotnikami nie mając żadnej własności poza pewnym potencjałem
pracy i inteligencji na sprzedaż.
Opis: 5 sierpnia 1943.
-
Zastanawiałem się, czy wszelkie wynalazki z dziedziny telekomunikacji naprawdę
wzbogacają życie. Pozornie wzbogacają, naprawdę tylko urozmaicają. (...)
Dostrzegam najwyraźniej paradoks naszych czasów: czym bardziej technika
ułatwia ludziom kontakty, zbliża kontynenty, zbliża człowieka do człowieka,
dając mu coraz to lepsze środki porozumienia się na odległość, tym to porozumienie
słabnie, tym bardziej ludzie stają się sobie obcy. Znika z życia kontakt
osobisty - jedyny wzbogacający i zapładniający.
Opis: 8 sierpnia 1943.
-
Miłość wymaga pracy. Rozmawiamy. Będąc we dwoje i sami, najbardziej odczuwamy
pełnię wszystkiego. Miłość i przyjaźń
Trzeba tylko rozumieć, zawsze starać
się rozumieć. Miłość? - Jak wszystko, tak i to wymaga pracy - zwyczajnej,
codziennej. Nawet miłości nie można puszczać bez steru, na wiatr. Nic nie
jest tak omylne, jak tak zwane "nieomylne instynkty".
Opis: 19 sierpnia 1943.
-
Ze współczesnego życia znikła korespondencja, a w ślad za nią, lub może
równocześnie, sztuka rozmowy. Ludzie przestali być czuli na sposób i formę
porozumiewania się zarówno pismem jak i słowem. Styl przemysłowo-handlowy
zapanował w tych dziedzinach niepodzielnie.
Opis: 19 sierpnia 1943.
-
Wiara - Jeżeli chcesz koniecznie w coś wierzyć, to tylko w to, co doświadczalnie
nie da się udowodnić. Naprawdę wierzyć można tylko w Boga, w raj, w piekło,
bo tego nikt ci nigdy nie udowodni. Więc wierz i przynajmniej jest już
dzisiaj gwarancja, że ta twoja wiara nikomu nic złego nie wyrządzi.
Opis: 21 sierpnia 1943.
-
Mit pracy. Praca, praca
Ten mit pracy w naszej epoce jest morderczy. Praca,
praca, pracujemy, pracuję
Ogłupia się ludzi pracą, stwarza się religię
pracy, robi się z pracy cel - jedyny i prawdziwy. Chyba w żadnej epoce
nie było tylu rzeczy "jedynych" i "prawdziwych" Mało tego: wszystkie najokropniejsze
rodzaje pracy gloryfikuje się. Całe podejście naszej epoki do problemu
pracy jest zboczone. I dziś zupełnie nie śmieję się i nie wykpiwam tego,
że w roku 1936 Francja utworzyła "Ministerstwo Rozrywek" (Ministere de
Loisirs) Mit pracy, zboczenie na punkcie pracy, doprowadziły do tego, że
większość ludzi nie wie, co robić w wolnych chwilach. Pracować potrafi
każdy, odpoczywać i nic nie robić - mało kto. Tymczasem kultura to także
umiejętność "nic nie robienia".
Opis: 25 sierpnia 1943.
-
Bądźmy szczerzy, ale tak naprawdę emigracja to nie ucieczka DLA Polski,
to ucieczka OD Polski, od grobów, od nieszczęść, od ciągłych próżnych wysiłków.
Ucieczka od ciągłego kłopotu, od ciągłej pracy bez wynagrodzenia, od entuzjastycznej
śmierci. Można chować się za wiele pozorów, na dnie pozostaje zwyczajne
i bardzo ludzkie uczucie prawa do szczęścia. Nie można zaznać go tam, szuka
się go gdzie indziej. Oczywiście gdy nie ma się skłonności do samoudręczania
się i do nadawania temu szczytnych pozorów.
Opis: 7 sierpnia 1944.
-
Wcale nie jest tak trudno opisać rzeczy dostrzeżone. O wiele trudniej jest
dostrzegać. Prawdziwy pisarz to nie ten, który dobrze pisze - to ten, który
najwięcej dostrzega.
Opis: 9 sierpnia 1944.
Strona główna
|