"Minął czas wina i róż, gdzieś we mgle uśpiony",
tylko wzrok z fotografii ciekawością goni,
gdziekolwiek byś stanęła, już za Tobą bieży.
Słoneczny i wesoły (wzrok Twój - wzrok ten mierzy)
Uważnie patrzysz w oczy - niebieskie, jak tęcza
i na postać młodzieńca (buzia wręcz chłopięca)
i ręce takie smukłe, włosy kruczo czarne.
Tak pięknie się zaczęło, a skończyło marnie.
Tyle dumy w sylwetce, podniesiona głowa,
chociaż na zdjęciu tylko sylwetki połowa.
Twarz, jak kiedyś na ciebie, z miłością wpatrzona,
ty już słyszysz... on mówi: "ukochana żona"...
Tylko łza pod powieką - jedna, potem druga;
zapomieć tej miłości nigdy się nie uda.
Glaszczesz literki białe na czarnym marmurze,
i wkładasz do wazonu świeże, piękne róże...
Czytasz, co zapisane wersami zostało -
(słowa, myśli i czyny - wszystko to za mało!)
"Minął czas wina i róż" powtarzasz cichutko,
dlaczego Twoje życie trwało tak króciutko?
Uzupełnienie od autora strony:
"Dni wina i róż" (Days of Wine and Roses)
to amerykański dramat obyczajowy z 1962 r.