Wyznanie
za chwilę wypali się świeca, pozostanie blask w szczelinie pieca, jak anemiczna pochodnia. Nawet zegarek ze mnie szydzi i wiem, że na pewno nie przyjdziesz. W obojętne pełganie świecy rzuciłbym daremne czekanie, jak rękopis spaliłbym serce na pożegnanie, na rozstanie. Ale nie mogę. I oto posyłam wszystkie myśli do twojego domu, niech będą z tobą, strzegą cię, miła, i nie oddadzą nikomu. |