Dałam mu cierpienie,
chociaż tak bardzo
chciałam dać szczęście.
A on wziął je
delikatnie, jak się bierze
szczęście. W dzień
trzyma je na sercu,
śpi z nim w nocy,
kocha je tak jak mnie.
Ono jest bardziej niż ja
godne miłości,
bardziej czyste i wierne.
Patrzę, jak je niesie,
plecy
zginają się coraz bardziej
pod ciężarem,
patrzę przez oczy zalane łzami.
Jak niesie cierpienie,
które mu dałam,
chociaż tak bardzo
chciałam dać szczęście.